czwartek, 28 maja 2015

No dalej! Zrób to a będziesz SZCZĘŚLIWA!!



Bądź szczęśliwa, naucz się tego! 
O to kilka nie potrzebnych rzeczy, one wcale Ci nie pomogą w byciu happy .

1. Negatywne myśli na swój temat? A sio!!
Wiesz co, prawdopodobnie większość tych "fe" myśli na Twój temat są wzięte z kosmosu, ustań przed lustrem i mów sobie co dziennie: "jestem piękna, jestem inteligentna" w końcu wejdzie Ci to  w krew i będziesz się lepiej czuła. Nie potrzebujesz tego słuchać od innych, Ty musisz to wiedzieć i czuć, wtedy i inni to zauważą!
2. Weź już skończ z tym narzekaniem, co?!
Mogę się założyć, że nie ma na sali osoby która by nie narzekała na męża, na kota, psa, na samochód, na Panią w księgarni! No tak! przecież jesteś taka nieszczęśliwa... Skończ z TYM! Bo te złe emocje sama sobie fundujesz, tak podchodzisz do świata i tak go odbierasz. Bo co ma Pani z księgarni do Twojego narzekania? 
3. Coś Cię ogranicza?! Nie możliwe! Nie ma takiej siły!
Zacznij wierzyć we własne siły! Jesteś istotą myślącą, nie marnuj czasu na nudne powtarzanie " nie dam rady" , " tego nie zrobię , nie dam rady". Weź się w garść i zrób to! Zamknij drzwi do łazienki na klucz i wyrzuć go przez okno, Udało się? Miałam rację...:-) właśnie masz chwilę dla siebie! :-)
4. Doceń chwilę! 
Nie oglądaj się wstecz, nie żałuj tego co było. Z każdej sekundy życia czerp to co najlepsze!
5. Przestań spełniać oczekiwania innych!
Zamiast przypodobać się innym, pomyśl o tym co Tobie potrzeba, do czego dążysz, co sprawia Ci przyjemność. Bądź sobą! 
6. Okazuj uczucia.
O poranku powiedz bliskim " dzień dobry" daj buziaka. To poprawia humor, daje kopa do działania.
7. Bądź pozytywnie nastawiona na innych!

Gdyby wszyscy byli tacy sami, świat byłby nudny! To że kogoś nie znasz nie oznacza, że nie możesz poznać i być może polubić. Gdy ktoś  za plecami robi Ci krzywdę, omijaj go! 

Proste? Oj uwierz, że tak! jestem na to doskonałym przykładem! 


Wywiad z SuperMamą : Mama Miriam

Pierwszym Naszym gościem jest Miriam. Sympatyczna,pełna ciepła, i miłości do swojej rodziny.
Zapraszamy!


Imię: Miriam 
Wiek: 24 lata
Dzieci : jedno
Zawód : nauczyciel przedszkolny / wczesnoszkolny
Jaka była Twoja reakcja na wiadomość „będę mamą”?
Radość ogromna radość po 24 miesiącach starań jednym poronieniu w trzecim miesiącu ciąży po kolejnych 6 miesiącach starań czułam ogromna nadzieje ze tym razem się uda choć strach ze może historia z poronieniem się powtórzyć bardzo mnie paraliżował.
Co  dziecko zmieniło się w Twoim życiu ?
Ha dobre pytanie zmieniło wszytko ! Całe podejście do dzieci... Wraz z przyjściem na świat Zoi wszystkie moje teorie legły w gruzach Teraz mam ogromne pokłady a raczej zapasy spokoju empatii i czułości moje sprawy zeszły na dalszy plan mąż z resztą tez hihi .
Co dla Ciebie oznacza określenie „dobra mama”?
Dobra mama chyba każda z nas chce być dobra mama według mnie dobra mama to taka mama która podąża za potrzebami dziecka czuła i troskliwa.
Co najbardziej zaskoczyło Cię w byciu mamą?
Najbardziej zaskoczył mnie fakt ze dziecko może nie cierpieć wózka
Ktoś pomaga Ci w wychowywaniu dzieci/dziecka?
Córkę wychowuję z mężem
Jak łączysz obowiązki mamy i dobrego pracownika?
Obecnie nie pracuje tzn opiekuje się dorywczo razem z córka (14 miesięcy) druga dziewczynka (16 miesięcy ) wiec jest wesoło
Twój sposób na relaks?
Hm czas na relaks nie zawsze relaks jest możliwy...
Każda z Nas ma czasem gorszy dzień, co wtedy robisz?
Zazwyczaj gdy mam gorszy dzień wrzucam córkę do chusty i idziemy na długi milczący spacer Emotikon smile
Z innymi mamami rozmawiam o?
Z innymi mamami rozmawiam zazwyczaj o dzieciach pieluchach karmieniu chwytach nosidłach blw no i oczywiście o hnb
Jakich rad udzieliłabyś innej mamie?
Rady dla innych mam ... Rób tak jak czujesz instynkt matki jest niezawodny !

wtorek, 26 maja 2015

Ciemieniucha- nie taka straszna jak ją piszą. Czyli pielęgnacja główki malca.



Pielęgnację główki maluszka zacznijmy od zapoznania się z tematem. Na główce dziecka zauważyłaś żółtą skorupkę? To ciemieniucha, czyli zmiany skórne,które zostały wywołane pracą gruczołów łojowych.Wydzielany łój, którego w pierwszych miesiącach życia dziecka jest więcej w organizmie, wydziela się i łączy ze złuszczającym naskórkiem tworząc właśnie ciemieniuchę, przybierając barwę z białej na żółtą. Zazwyczaj pojawia się na główce, lecz są przypadki, że widoczna jest  także na twarzy min.okolice oczu czy uszu. Nie panikuj,nie lamentuj, wystarczy Twoja systematyczność,a pozbędziesz się tej przypadłości. Jeżeli nie ma ona podłoża alergicznego spokojnie możesz ją zwalczyć w domu. Nie jest to powód do paniki, no ale wygląda mało estetycznie. 

Sprawdzone sposoby na ciemieniuchę dziecka :

Pierwszym sprawdzony sposobem jest nacieranie główki dziecka oliwką lub wazeliną kilka minut przed kąpielą.Ma to na celu zmiękczyć skórę i pozwoli wyczesać brzydkie łuski.

Do czesania stosuj miękką szczotkę, by nie drapać niepotrzebnie dziecka.

Kolejnym sposobem jest stosowanie preparatów,które w swym składzie zawierają wyciągi np.z lipy albo brzozy. Pozwolą one spowolnić wydzielanie łoju. Możesz użyć do tego np. olejku Skarb Matki Olejuszka.


Niektóre mamy posypują główkę dziecka mąką ziemniaczaną,albo używają zwykłego masła,którym smarują miejsce występowania ciemieniuchy.


Warto pamiętać by upewnić się, ze te zmiany skórne nie mają podłoża alergicznego!!


W chwili gdy nie zauważasz poprawy na skórze dziecka, i stosowanie domowych sposobów nie przynosi żadnej poprawy warto udać się do dermatologa, który pomoże ustalić przyczynę brzydkiego problemu. Prawdopodobnie przepisze Ci maść, która zmiękczy skórę. Dodatkowo przepisany zostanie szampon,który złagodzi podrażnienia i pomoże zapobiec ponownemu pojawieniu się skorupki.


Pamiętaj by myć główkę dziecka łagodnym szamponem specjalnym dla niemowląt, nie stosować zwykłej oliwy z oliwek,bo ona w przypadku zmian grzybicznych tylko pogorszy sprawę. 


Pod żadnym pozorem nie drap skorupki!Bo tylko rozprzestrzenisz ją na inne miejsca skórne,a dodatkowo podrażnisz skórę główki dziecka.


Pielęgnacja główki dziecka jest bardzo ważna, pozwala ona zapobiegać powstawaniu tej nie estetycznej przypadłości. Staraj się nie przegrzewać dziecko, bo pot na główce sprzyja jej powstawaniu. Miękką szczotką czesz włosy dziecka. Myj główkę przynajmniej 2-3 razy w tygodniu i używaj do tego specjalnych szamponów dla niemowląt. Profilaktycznie możesz chwilę przed kąpielą, posmarować główkę maluszka oliwką.


Jeżeli odpowiednio pielęgnujesz skórę dziecka, i jest ona zaczerwieniona i podrażniona,a brzydka skorupka pojawia się w różnych miejscach i niechętnie znika. Skontaktuj się z lekarzem, bo mogą to być objawy atopowego zapalenia skóry bądź alergii i należy wtedy podjąć odpowiednią kurację.





poniedziałek, 25 maja 2015

A Ty jakim typem świekry będziesz na starość? ! :-) czyli teściowa w życiu synowej!


Dzień matki już jutro, kwiatki w Lidl-u nie wiem czy się sprzedają, jak są tak ładne jak w reklamie to chyba sobie kupie , a co! 
Dziś temat trudny i ciężki, ale weźmiemy go na spontanie, na wesoło, jak to mówią teraz młodzi? czilałciku :)!  ( specjalnie tak napisałam, co byście mogli się przyczepić ).
Teściowa.

Nie od dziś wiadomo,że ślubujesz nie tylko jednej osobie,mimo że stoisz na przeciwko tego wymarzonego , przynajmniej tak Ci się wydaje, że jest wymarzony, tuż za Jego plecami stoi Ona , kobieta, matka, teściowa, i kiedyś babcia.
Moja teściowa to złota kobieta , bynajmniej dla Mnie. Ja tam ją od samego początku spotykania  się ze ślubnym bardzo polubiłam. Dawała  jasno do zrozumienia, jak Ty MI, tak Ja Tobie . No więc tego się twardo trzymałam. Po ślubie z mężem mogłam zawsze na Nią liczyć, nie ważne co to była za sprawa , jest cudowną kobietą, wiem że mam szczęście mając taką teściową. Ciężko też pracowałam na Jej zaufanie, na Jej szacunek. Dziś gdy minęło już 5 lat, spotykając się tematy do rozmowy same się nasuwają, nic nie umknie Naszej uwadze. W razie problemu żadna z Nas nie pozostaje sama. 
Żeby nie było kolorowo, mamy też swoje gorsze chwile, ale jakoś szybko dochodzimy do porozumienia, bo jesteśmy zdania, że tylko rozmawiać a nie drzeć mordy by pół osiedla słyszało i robić z siebie sierotę. Więc nawet jeżeli rozmowa jest ciężka , to nic , idziemy ostro . Na relacje między Nami pracujemy ciągle.To że ja mam to szczęście i teściową mam na 6 z plusem , niestety nie tyczy się wszystkich.
Wiele kobiet musi zmagać się z niechęcią ze strony rodziny ślubnego, z krytyką, z pouczaniem.
Jednak nie każda teściowa jest taka sama, mimo że zołzowatość mają podobną, to sa czynniki różniące te stworzenia! :-) 
Więc podzielmy Nasze kochane Teściowe na kilka typów :

  • Teściowa, chodząca encyklopedia.  

Kobieta mająca spore doświadczenie życiowe, wiele przeszła,na wszystko zna odpowiedź i nie straszny jej pęknięty kabelek, ona swym czujnym nosem wytropi to zło! Choćby było zakute w ścianie, ona i tak znajdzie na to rozwiązanie. Ten typ człowieka Wie doskonale że, dzieci,synowa i wnuki nie mają pojęcia o życiu jej pomoc przecież będzie nieoceniona. Swym dobrym sercem narzuca swój gust, nie daje pola do wyboru, masz dwie opcje : będzie tak jak ona to widzi a druga, dobrze wiesz że,będzie tak jak ona to widzi. 
Więc pora wrzucić na luz, posłuchać (bo racje prawdopodobnie ma czasem) , i na koniec stwierdzić.  Dobrze gadasz teściowo, ale decyzje podejmę z Heńkiem . 


  • Teściowa pochłaniacz.
Osoba ta, będzie skupiała na sobie większość Waszej uwagi, bo prawdopodobnie jest samotna i nie potrafi sobie poradzić z większością spraw. Jej spełnieniem marzeń są Wasze odwiedziny kilka razy w ciągu dnia. Bywa też tak, że płacze i skarży się na swój los by wzbudzić w młodych poczucie winy, udawanie choroby też może wejść w grę.
Nie unikaj z Nią rozmów,komplementów. Odwiedzajcie tak często jak to możliwe, ale! To Wy ustalacie granice, co i kiedy. 

  • Teściowa wielki brat.
Ma wieczne wakacje, zamiast odpoczywać, zająć się sobą, jechać na wakacje, Jej głównym celem jest Jej syn i synowa.Jej wizyta zamiast być czysto gościnna, przybiera zupełnie inny charakter. Wizytując ją w domu czujesz ,jakbyś miała kontrolę sanepidu! Wszystko widzi, wszędzie zajrzy,ba! nawet zacznie ustawiać po swojemu..chyba minęła się z powołaniem.
Wasze sprawy są jej sprawami, chce mieć raport na biurku,i to codzienny najlepiej. A synowa? Tosz ona gustu ni ma! no! i Koniec o synowej tematu. 
W rozmowach z taką kobietą, należy przyjąć postawę stanowczą,i przechodzić konkretnie do  sedna sprawy. Prawdopodobnie będziesz tą złą,bo zamiast jej dziękować to się czepiasz. Masz prawo chronić swojego domu. Ona miała i ma pole do popisu u siebie.

  • Teściowa dobra dusza.
Istnieją takie typy! 
Ma swoje życie, swoje sprawy. Jest pomocna,ale nie narzuca się. Ona lekcje życia już dostała, teraz daje pole do popisu młodym.Przed wizytą informuje o planach, i co lepsza pyta czy macie czas by wpadła na ciacho, albo Wy do Niej na obiad! Z chęcią pomoże przy wnukach,ale nie da się sprowadzić do charakteru sprzątaczki czy opiekunki.
Porozmawiacie o wszystkim i na wszystkich ! 

  • Teściowa turu ruru...
Ten typ nie ma swojej nazwy bo nie znam słowa by ją jakoś określić, Typ dominatorki ,zazdrośnicy  mająca silny charakter.A fakt,że nie jest Ona najważniejszą kobietą w życiu syna doprowadza jej krew do wrzenia!Zamiast spokojnie podejść do tematu Synowa, od razu traktuje ją jak rywalkę,konkurencję wręcz! Co to wybory Miss czy co?
Będzie robiła wszystko by udowodnić synowi,że Jego żona jest gorsza od niej,że źle wybrał.Nie powie wprost o co chodzi, za to będzie rzucać dziwne spojrzenia, ostre komentarze!
Jak wybada sprawę,że jesteś cicha,poukładana to zdominuje Cię raz dwa,uwierzysz w to że jesteś blee. Nie bój się zareagować, nie kłóć się ,ale grzecznie zwróć uwagę. Kłótnie i stawianie wyboru dla męża nic nie da, bo nikt nie powinien wybierać między np.mamą a mężem, mamą a synową.
Lepiej przyzwyczaić się,że taki to już typ, chlapnąć czasem miłe słowo w jej kierunku,i nie stwarzać w jej oczach konkurentki, niech kocha syna tak jak to robiła , w końcu doceni że taka zła nie jesteś :-)

Jak w każdej sytuacji,zdarzają się mieszanki wybuchowe różnych typów. Nie oceniam , nie krytykuję nie pouczam. Tekst pisany z obserwacji, po rozmowach z "synowymi" i "teściowymi tych że synowych" ;-) Więc My także kiedyś będziemy teściowymi.Ciekawe do której grupy zaliczymy siebie w przyszłości? :-)

piątek, 22 maja 2015

Kochaj mnie rano, kochaj mnie wieczorem!



Naturalną potrzebą ludzką jest kochać i być kochanym, uczucie to napełnia Nasze życie magicznym eliksirem, którym upijamy się każdego dnia, nawet o tym nie wiedząc. Miłość gdy tylko się pojawi , przerzuca Nasz tryb na wyższy poziom , mamy więcej energii, jesteśmy bardziej kreatywni. By uczucie się pogłębiało i było trwalsze ,należy dbać o to co jest między dwojgiem kochających się ludzi, bo z miłością jak z rośliną sam tlen nie wystarczy! Potrzeba czegoś więcej, rozmowy, gestu , potrzeba być  , żyć w tej miłości.

Niestety czas nie jest sprzymierzeńcem, zatracamy się w codzienności , przyzwyczajamy się do siebie, popadamy w monotonność. Podświadomie przestajemy pielęgnować to co w Nas zakwitło.  W pospiechu pomijamy czułe gesty, miłe słowa, bliskość już nawet nie jest taka sama, bo jutro praca, bo dziecko zaraz wstanie. Nawet rozmowy nie wyglądają tak samo, brak emocji, napięcia.
Dom bez miłości nie jest miejscem gdzie człowiek chce wracać, już nie jest oazą spokoju, brak ciepła, brak bezpieczeństwa powoduje , że zaczynamy uciekać.
Okazywanie uczuć wcale nie jest takie trudne i nie wymaga dużo czasu. Na pozór nie trzeba wielkich gestów, koszy kwiatów, drogich prezentów, miłość nie kosztuje , miłość po prostu jest, to ona jest nagrodą. Poranek z czułym pocałunkiem na dzień dobry zajmuje tylko 3 sekundy, a niesie za sobą wiele dobrego,poprawia humor, sprawia że uśmiechamy się częściej , taki pocałunek może być tylko furtką do poranku pełnego namiętności. Na przerwie w pracy , czy w momencie gdy już ogarnęliśmy dom, warto wysłać czułego sms-a. Wspólny wieczór przed telewizorem? super! Usiądź blisko , połóż głowę na ramieniu, przytul się , czy po prostu trzymaj za rękę, albo po prostu zrób popcorn i śmiejcie się razem z ulubionej komedii. Na pożegnanie buziak, uścisk jak kto woli. Przed snem obejmij , połóż rękę przecież to nic trudnego! 
Ciężko przychodzi powiedzenie Ci słowa Kocham? To zacznij pisać. To na pozór niewielkie gesty, takie zwyczajne a jednak odgrywają ogromną rolę w  związku! 
Warto dawać do zrozumienia ukochanej osobie że jest ona wartościowym człowiekiem , jej obecność w związku sprawia że czujemy się bezpiecznie. Warto podkreślać , ze obecność naszego wybranka jest dla Nas ważna , bo jest on dla Nas wsparciem, a my wiernie trwamy u Jego boku, jesteśmy tuż obok , gdy Nas potrzebuje. Bo w związku jesteśmy we dwoje . Jasno komunikujmy nasze niezadowolenie, rozmawiajmy. Bo brak rozmowy jest oznaką, że coś się już wypaliło. Nie pozwólmy by pogoń za pieniądzem , by czas zabił to co jest najpiękniejsze.
 Ktoś powiedział że bez miłości można żyć.. A czy kwiat będzie żył bez wody? 




czwartek, 21 maja 2015

Tajemnice mamy...



Każda z kobiet ma jakąś słodką tajemnicę, mówi się że kobieta która jest trochę tajemnicza , w oczach mężczyzn jest bardziej atrakcyjna. Wniosek taki , że Matki to chodzące seks bomby, bo o ich tajemnicach nikt nie wie...może się nie domyśla, no dobra! Wszyscy wiedzą , udają tylko , że nie widzą! Mamuśki Jesteście The Best!!  :)
Dziś w programie ! :

Mama i jej słodkie tajemnice !

Mama kłamczucha!

Ile z Was drogie mamy powtarza dziecku ; " kochanie , powiedz mamusi prawdę, bo Mikołaj nie przyjdzie!. " No przyznać się mamuśki , która nie okłamała ani razu swojego dziecka??
Jesteśmy lepsze od kandydatów na prezydenta, gdybyśmy były jak Pinokio, nasze zgrabne noski, służyłyby za .. wieszaki na Nasze torby. No tak tak! Ile kroć dziecku mówimy : " dziecko ale sklep zamknięty, lody już się skończyły, chodź pokaże Ci w domku mam takie cudeńka" .
Spoko! przecież to tylko małe kłamstewka, by uniknąć Wojny! A świat będzie spokojniejszy i My zadowolone , dziecko przecież Nam wierzy! 

Włączę Ci bajkę , tylko na chwileczkę!

Co raz częściej w zabieganym świecie, rodzicom brakuje czasu by wystarczająco zająć czymś dziecko, i włączają bajkę. Niektórzy wykorzystują telewizor czy laptop aż nad to. 

Dziecko! Nudzi mi się...

Udawanie cały dzień pieska, kotka , żabki czy innego stworzenia może być po prostu pasjonujące. Nawet jeśli Nasza pociecha gdacze , a łzy radości płynął po policzku.. w pewnym momencie dopada Nas .. nuda! I Myśl ile można? udajesz krowę.. MUUU ..MUUU...MUUUU!! i pytasz " może teraz piesek? albo ptaszek?" a Nasz szefuncio " Nieeee!!" i dajesz matka z tą krową ile wlezie... Masz prawo się znudzić... nie miej wyrzutów..nie Ty jedna...

Praca, praca , praca...

Nie od dziś wiadomo, że mama w pracy odpoczywa od domu, nabiera dystansu..ładuje akumulatorki... By po powrocie z pracy w domu , odpocząć od pracy.. i tak w kółko... no ale nikt o Tym nie wie.. bo gdyby Prezes się dowiedział to by Cię na urlop wysłał!  yyy..ale który prezes??

Mama i jej szybkość działania..

Na początku przygody zwanej Macierzyństwem , każda mama leci na złamanie karku gdy malec tylko piśnie, gdy zaszeleści. A co jeśli dłuższą chwilę był cisza? Oddycha? żyje? leci ta matka i sprawdza.. no dobra! ja tak robiłam.. przyznaje się bez bicia! 
Teraz jestem cwana bestia... nie lecę jak zajęczy, nie skaczę w okół bo ta mała bestia czasem patrzy mi w oczy i wykorzystuje moją dobroć matczyną...

Przebieranie to wyzwanie.

Pomyśleć , że gdybym była mądrzejsza o wiedzę ,którą posiadłam od Was innych matek , zaoszczędziłabym kasy na drugą furę...
Na początku w tydzień szło dwie paczki pieluch.. no.. co chwilę przewijałam... teraz wiem że jak nie ma kupki , to lata młody jak samolot, tylko coś bagażnik mu za bardzo zwisa.. wtedy biorę go na garaż i przebieram... No nie mówcie że Wy tak nie macie? :-P




Ślina lepsza niż woda..

Czy tylko ja matka, ja kobieta..czy tylko ja wycieram policzek dziecku wacikiem nasączonym śliną? nie to że całego myję , niczym Lwica, ale tak troszkę , bo a tu masz skarbie brudne? 
No ale jak patrzę na inne mamy, to zapieram się że ja Nie no skąd no ja? No oszalałaś Halina??

Ja nie podjadam!!

Zdzichu! Ja nie podjadam.. ja dojadam po dziecku, no przecież jedzenie nie może się zmarnować, ty tak ciężko pracujesz na to, by Nam nie brakowało jedzenia.. i w ogóle Ja dbam o figurę..!
Nie no matka przecież nie podjada.. no wcale no..więc jakby ktoś zarzucił mi że ja nie dbam o formę.. no ja? Przecież nie podjadam :-)

Dziś nie mam czasu, młody marudny..

Nie masz ochoty na spotkanie, najlepszym argumentem jest dziecko. Wiele z Nas zasłania się dzieckiem , choćby dlatego by kogoś nie urazić, no ale ciii..niech To będzie Nasza słodka tajemnica..



Zawód, rozczarowanie...

Jak życie bywa zaskakujące, gdy w czasie ciąży naoglądamy się tych pisemek, kolorowych bzdur, i nachodzi Nas chwila słabości, rozczarowanie z bycia mamą, rozczarowanie ze wszystkiego... Przecież miały być inaczej. Istnieje setki powodów , które sprawiają że czujemy zawód, jednak nie mówimy o tym głośno, bo jeden uśmiech sprawia, że Nasze myśli znów mają właściwy kolor czy jak tam chcecie to sobie to określcie.. słowa mi na koniec zabrakło..



Miłego! 








 




środa, 20 maja 2015

(Nie)przyjaciel z piaskownicy!



Przyszła taka pora , że dzieci spędzałyby czas ciągle na świeżym powietrzu, w towarzystwie kumpli z osiedla. Jednak są także inni (nie)przyjaciele z piaskownicy o których musimy wiedzieć! Nawet jeśli piasek wydaje Nam się czysty i bezpieczny mogą w nim kryć się nie proszeni goście, których na pewno się tam nie spodziewamy.
Wielu z Was ,pewnie już teraz wyłącza stronę,bo przecież co ja gadam! Lepienie babek z piasku jest przecież bezpieczne, każdy z Nas to robił, nie ma nic bezpieczniejszego niż zabawa w piaskownicy!
Jednak Was zmartwię, w nawet najbardziej zadbanej piaskownicy mogą kryć się jaja lub larwy  pasożytów!
Nie bez przyczyny , w okół placów zabaw stawiane są ogrodzenia, albo tabliczki informujące o zakazie wprowadzania psów,czy kotów.
Pasożyty dostają się do piasku na placu zabaw razem z odchodami psów i kotów. Bawiące się małe dziecko nawet nie spodziewa się, że właśnie może się zarazić wkładając rączkę do buzi.
Nie należy od razu panikować po prostu obserwujmy dziecko , a w momencie gdy coś Nas rodziców zaniepokoi udać się do lekarza, by zlecił badania i dobrał właściwe leki.

1. Lamblioza.

Pasożyt ,który zagnieżdża się w jelicie cienkim, dwunastnicy czy pęcherzyku żółciowym. Bardzo ciężko go wykryć , ponieważ  nie na każdym etapie rozwoju pasożyta można stwierdzić jego obecność. Prawie każde dziecko, a nawet dorosły człowiek zaraża się pasożytem. Jednak większość z Nas nawet o tym nie wie bo nie zauważamy żadnych dolegliwości, a "gość" przeistacza się w cysty i zostaje wydalony z organizmu razem z kałem, dlatego właśnie aby wykryć Lamblię jedynie z próbki kału .
Objawy:
ból i wzdęcia brzucha,
bóle głowy,
dziecko jest blade,
brak apetytu, ma ochotę jedynie na słodkie potrawy,słodycze,
luźne stolce ,które mogą przybrać postać biegunki,
stan podgorączkowy.

2. Glista psia i kocia.

Jest ona sprawcą groźnej choroby toksokarozy, która może na początku przebiegać bezobjawowo, a potem zaatakuje tkanki  i je zniszczy.
Objawy :
świąd skóry,
kaszel,
gorączka,
osłabienie,
ból głowy i brzuszka.

3. Tasiemiec psi.

Często spotykany u starszych kociąt czy szczeniąt,dziecko zaraża się nim nie świadomie biorąc do buzi niewielką ilość piasku ,który zanieczyszczony jest odchodami zwierzęcia. Łatwo jest zdiagnozować intruza, bo wydali z kałem małe białe prostokąciki.
Objawy:
brak apetytu,
ból brzuszka,
osłabienie organizmu,
niespokojny sen.

4.Owsiki

Dostają si do organizmu dziecka w momencie , gdy włoży brudną rączkę do buzi. Ich źródłem mogą być także brudne owoce, czy warzywa, na których osadził się kurz. Ich miejscem wylęgania jest jelito cienkie, tam się rozmnażają a jajeczka zostawiają w okolicy odbytu. Niekiedy w stolcu dziecka możemy dostrzec białe niteczki, czyli samce owsika.
Objawy :
brak apetytu,
świąd w okolicy odbytu, dziecko często drapie się po pupie,
ból brzuszka ,
ból głowy,
niespokojny sen.

Przytoczyłam najczęstszych (nie)przyjaciół z piaskownicy.  Nie należy jednak zamykać dziecka w domu , warto jest przestrzegać kilku zasad :

  • myj dokładnie ręce dziecku po powrocie z piaskownicy,przed jedzeniem, po wyjściu z toalety
  • na podwórku przed podaniem dziecku jedzenia do rączki, najpierw przemyj mu je wodą z butelki
  • krótko obcinaj paznokcie
  • w piaskownicy pilnuj by nie brał do buzi brudnych łopatek,foremek czy innych zabawek
  • jeśli ktoś chce wprowadzić psa do piaskownicy , bo twierdzi że zwierze jest zdrowe, śmiało możesz protestować! Nikt nigdy pewności mieć nie będzie , że zwierze nie zaraziło się niedawno jakimś paskudztwem!
  • jeżeli jesteś posiadaczem domowego pupila, odrobaczaj go co jakiś czas!



Pozwólmy dziecku poznawać świat, uczmy Go odpowiedniej higieny, pilnujmy by jego ciało nie stało się domem dla pasożyta! Widząc psa w piaskownicy nie bójmy się zareagować, tym bardziej że w pobliżu placu zabaw dzieci są tabliczki o zakazie wprowadzania psów.


poniedziałek, 18 maja 2015

Prawdziwe oblicze M....

Macierzyństwo , nikt Ci nie powie jak to naprawdę wygląda, bo po co od razu straszyć? Więc czekając na milusińskiego który grzeje swoje miejsce w brzuszku , przeglądasz mamusiowe gazetki, zdjęcia na portalach uśmiechniętych  mamusiek  z makijażem, fryzurą no powiedzmy ogarniętą, i dzieckiem, słodkim bobasem , śmiejącym się od ucha do ucha i widać tylko dwa dolne zęby, albo jeszcze bez zębów, i setki lajków tego jakże uroczego obrazka, cudowne komentarze w kierunku matki i dziecka... Zaczynasz snuć wizje Waszych wspólnych chwil , zdjęć..
Przychodzi czas gdy zderzasz się z rzeczywistością, pierwsze dni upływają no jakby sielankowo , odwiedziny rodziny, znajomych , dziecko śpi, jje, śpi, i robi kupki... dużo kupek... ewentualnie ulewa... Wszystko było by spoko , gdyby nie ten ból, nie możesz dobrze na tyłku usiąść bo boli jak urwał nać!
Czas mija , płynie nieubłaganie a TY w końcu dostrzegasz że nie masz czasu spokojnie iść do łazienki ,bo intensywnie uczestniczy w tym Twój milusiński ,który jest ciekaw do czego służy ten zielony przycisk na pralce, albo liczy ile włosów dziś mama zostawiła w grzebieniu. D om wczoraj lśnił czystością jednak dziś prawdopodobnie przez Twoją oazę szczęścia  przeszło jakieś tornado..ewentualnie krasnoludki szukały listów dla Mikołaja.
Nagle nauczyłaś się że nic Ci nie ucieknie, i jeśli czegoś nie zrobisz dziś to jutro będzie tego jeszcze więcej! Albo będą czary mary i  zjawi się w domu dobra wróżka , zrobi za Ciebie czarną robotę , jednak ostrzegam w Bajki nie wierz..nie ten wiek,nie te czasy , bo wiesz teraz książę nie zjawi się na rumaku, tylko w furze do której strach wsiąść bo chucha i dmucha ją jak żadną inną..
Dzieć śpi, a TY w tym czasie włączasz poziom hard i jesteś jak Mario w przyspieszonym programie, jedną ręką zmywasz, drugą nastawiasz obiad a w między czasie prasujesz, a w wolnej sekundzie nastawiasz kolejne pranie, i w końcu w domu jest jako tako po japońsku, czyli jest spoko! W końcu możesz usiąść, jednak nie zdążysz usiąść a w domu pojawia się Pan i władca świata,..Nie to nie Zeus, nie nie ani żaden inny Bożek... Pojawia się Twój mąż,zmęczony , głodny, domaga się strawy co by nie utracić męskości a Ty w podskokach lecisz  by mu dogodzić wręcz!
Obiad zjedzony, przetrawiony, był pyszny! Młody wstał , zjadł własnymi siłami i wszyscy zadowoleni! No przynajmniej nie powiedział że za słony! i Ty znów stoisz i zmywasz... musisz bardzo lubić wodę!
W końcu upragniony wieczór , kąpiel, przygotowana jesteś na łazienkowe tsunami, i szkody z nim związane, ale przeżyliście!!  Malec szczęśliwy, udał się w sen, a TY zmęczona trudem dnia codziennego na dobranoc przytulając się do lubego szepczesz.. "kotku ale jestem zmęczona" nie zdziw się jak w odpowiedzi usłyszysz "ale czym Ty się zmęczyłaś pączusiu?"
Jeśli śpisz w nocy to potraktuj to jako rarytas, sen jest tylko dla Wybranych! czuj się wyróżniona, bo dzieci nie śpią one ładują tylko akumulatorki. Pomijając czas ząbkowania, gdy piskom i jękom nie widać końca.
No:) tekst pisany z przymrużeniem oka , więc aż tak bardzo nie bierz tego do siebie.. :-) jednak dobry mąż mile widziany!
Macierzyństwo pięknym doświadczeniem, ono uczy pokory i cierpliwości to właśnie wtedy dowiadujesz się jak wiele w Tobie jest miłości!

czwartek, 14 maja 2015

Mała pigułka wiedzy....

Post jest pisany z myślą o tych co szukają informacji.
Umoralniać nikogo nie będę są różne sytuacje w życiu. Każdy odpowiada za siebie,swój organizm . Temat dzisiejszy to "Tabletka Po." , Od niedawna dostępna bez recepty dla osób , które ukończyły 15 rok życia( jak dla mnie to jeszcze dzieci,no ale niech będzie). Nie jet to środek antykoncepcyjny stosowany za każdym razem, to doraźna "pomoc" gdy pamięć zawiodła, prezerwatywa pękła, czy też inna sytuacja losowa. Ważne jest by pamiętać jakie skutki niesie ona za sobą i jak tak naprawdę ona działa.
Tabletka Po jest jednoskładnikowa, zawiera ogromną liczbę hormonu levonogestrolu . To syntetyczny progresteron. Jego bardzo wysoka dawka niesie za sobą szereg skutków ubocznych.
Krwawienie ,które nie jest miesiączką (występuje w ciągu kilku dni od przyjęcia tabletki)
Nudności,bóle podbrzusza,zmęczenie.
Zawroty głowy,wrażliwość piersi.
Opóźnienie miesiączki ,ponad 7 dni.
Nieregularne plamienia,krwawienia.
Biegunka,wymioty.
Wysypka ,problemy z cerą.
Należy pamiętać że ta tabletka ma dwa działania!!!
Bardzo ważne jest by tabletkę przyjąć o odpowiedniej porze. W momencie gdy proces zagnieżdżania się już rozpoczął, nie zapobiegniemy ciąży, wręcz przeciwnie, utrzymamy ją.
Największą skuteczność mają do pierwszej doby około 98 %..
Jeśli zażyta jest w porę, hamuje proces owulacji, zagęszcza śluz, co uniemożliwia zapłodnieniu.
Na rynku spotkać możemy dwa rodzaje tabletek Po czyli  te ,które zażywamy do maksymalnie 72 godzin po stosunku czyli escapelle i postinor.
Według lekarzy są one bezpieczne, a skutek uboczny zależy od organizmu.(Według lekarzy ...w praktyce okazuje się być inaczej).
Jednak mimo to, bez przyczyny nie były one dostępne tyle czasu bez recepty. Tabletka Po nie usuwa ciąży ona ma jej zapobiegać! Pamiętajmy by była stosowana tylko w nagłych wypadkach i nie może stać się stałą metodą antykoncepcji,bo ma bardzo silne działanie i może mieć negatywny wpływ na zdrowie.!
Nie chcesz za każdym razem używać prezerwatyw? Idź do lekarza, dobierzecie wspólnie z ginekologiem odpowiedni środek antykoncepcyjny! Seks ma być przyjemnością dla obu stron , nie jesteś gotów ? nie pchaj się tam gdzie Ci nie trzeba. Lepiej przemyśleć sprawę,pójść na siłownię, niż potem karać niewinne istoty czynem na który nie byliśmy gotowi. Jak to mówi moja siostra " lepiej jak zażyje tą tabletkę , niż ma zmarnować życie dziecku" . Nie oceniam tu wszystkich , tak jak wspomniałam na początku nikogo nie umoralniam , bo w życiu są różne sytuacje!



piątek, 8 maja 2015

Słowo niszczy od środka.



" Ty głupia suko!" , "Jesteś taka gruba, nie mogę na Ciebie patrzeć" , " Ogarnij się bo wstyd mi za Ciebie, zobacz jak Ty wyglądasz!"
 . Można by tak wymieniać, obelgi ,które rzucane są w kierunku kobiet. 
Słowa kierowane w naszą stronę zapamiętujemy na długi czas, bywa że i na całe życie. Wracają do Nas jak bumerang. W pamięci najbardziej zapisują się te złe, przez które z naszych oczu popłynęła nie jedna łza. Okaleczona została dusza nie ciało, boimy się zwierzyć, opowiedzieć o problemie..bo będziemy wyśmiane.
Ile związków, tyle charakterów, tyle emocji, nie chcę wchodzić tu w relacje między ludźmi, w ich stosunki.
Będąc na zakupach wczoraj , byłam świadkiem pewnej sytuacji...
Mężczyzna wysoki , przystojny, zadbany , obok niego kobieta , buzia jak z obrazka, zadbana  trzymająca na rękach dziecko miało może rok.Oczy..smutne, przepełnione strachem... Patrząc na Nich nie przychodziło mi na myśl , że usłyszę coś co sprawi , że nie będę mogła się ruszyć. Kobieta trzyma w ręku listę zakupów, nagle w jej kierunku padają słowa "Jesteś taka beznadziejna, że aż mi Ciebie szkoda, nie wiem co ja z Tobą jeszcze robię" . Usłyszałam to nie tylko ja, ale i kilkoro innych klientów.Każdy spojrzał na tą kobietę, potem każdy spuścił wzrok.  Kobieta stała, patrzyła w ta kartkę, i przytulała mocno dziecko. Zauważyłam, że z jej oczu płynął łzy.Mężczyzna , odwrócił się i poszedł. Nie czekając ani chwili podeszłam , tak kazało mi sumienie, zapytałam czy nie potrzebuje pomocy.. zostawiła kosz zakupów, wyszła ze sklepu... Mężczyzna czekał w samochodzie... 
Toksyczny związek niszczy wszystko co istnieje. Nie ma prawa przetrwać próby czasu, jednak rozstanie jest ciężkie , nie tyle co dla "kata" a dla "ofiary" przepełnionej, smutkiem, strachem, przykrymi słowami które doprowadziły ją do zwątpienia w samą siebie.
Nie należy się bać mówić NIE, STOP. Od samego początku należy oczekiwać szacunku od partnera.
Zacząć należy od tego, jak traktujemy samych siebie, jak się zachowujemy. Tak ważne jest pokazanie granic, okazywanie szacunku samym sobie, ważne jest jak obchodzimy się z własnym ciałem, z własnym JA.
Przykre słowa, które dane jest często słyszeć mogą doprowadzić do depresji, nie wolno na to pozwolić.Nie pozwólmy by złe traktowanie doprowadziło nas do ruiny!
Każdy z Nas ma prawo głośno mówić o swoim zdaniu, o tym co czuje. Nie bójmy się opowiedzieć bliskiej osobie o tym co się dzieje. 
Bywa tak że złe słowa kierowane w Naszą stronę, tłumaczymy. "bo on był zdenerwowany" , " bo ja na to zasłużyłam" .
Skąd bierze się złe traktowanie ? Prawdopodobnie problem zaczyna się już w młodych latach, dzieciństwo, szkoła, podwórko. Bardzo często widzimy, że chłopcy klepią dziewczynki, szczypią, ciągną za kucyk. Zamiast wtedy powiedzieć chłopcu, że tak nie wolno, mówi się dziewczynkom, "On Cię lubi , dlatego tak Ci robi". W Tym momencie dajemy pozwolenie na takie traktowanie, młodej dziewczynce wpaja się że jak lubi to dokucza. Bardzo często wzorce wynoszone  z domu także wpływają na to jak traktujemy druga osobę. Brak osoby, która pomoże Nam zrozumieć świat, która pokaże pozytywne relacje między ludźmi , może sprawić że będziemy czuli się lepsi jeśli będziemy mieć władzę nad inną osobą. Wtedy będę czuł się silniejszy a Ty jesteś słabsza. 
Nikt nie ma prawa obrażać drugiej osoby,poniżać, niszczyć.
My Mamy prawo się bronić. Nie bójmy się tego.

środa, 6 maja 2015

Matka (nie)idealna!


Świat obraca się  teraz wokół Facebooka, instagramu, prawie wszyscy mają dostęp do internetu..Facebook aż kipi od mamusiek z uśmiechem, dzieci mówiących pięknie złożone zdania, mających zaledwie roczek a już biegających, przy najmniej to wszystko tak wygląda na zdjęciach bo w rzeczywistości bywa różnie.
Nie jestem idealną matką… czasem nie mam sił nawet wstać , jestem człowiekiem… Nikomu nie mówię o tym, że coś mi nie wychodzi, bo zaraz pojawi się ktoś dobra dusza i powie mi ” zrób tak ” kurde! a może ja nie chce tego dobrze zrobić. To, że mam dziecko nie oznacza że muszę robić i umieć wszystko!
Nie chce mi się codziennie malować , a  nawet nieraz czesać, wole poleżeć, wypić kawusię, i pocieszam się, że może gdzieś po drugiej stronie tego cholernego Facebooka, jest druga taka mamusia co ma podkrążone oczy, nie ogarnięte włosy, z pryszczem na środku czoła( to miejsce moje pryszcze uwielbiają , centrum mojego czoła…).  Jest tam jakaś mamuśka , co też nie ma ochoty już sprzątać tego bajzlu , może bajzel złe słowo… wiem! tego placu zabaw?
Nie jestem idealna i nigdy nie będę… bo…
Zanim pojawił się syn miałam czysto! serio! ba nawet jak w ciąży byłam postanowiłam że będę sprzątać co wieczór, by rano było czysto… taa… jak dobrze że istnieje słowo miałam! Jak dobrze, że nikt o moim postanowieniu nie wiedział! zasypiam razem z młodym, więc olewam sprzątanie bo mi się nie chce, bo wiem, że jak rano wstaniemy to nie znajdę nawet kubka… bo młody ze mną ogląda Top Chefa i też się w niego penie pobawi…Mimo ,że ma rok! (tak sobie to wmawiam…)
Pozwalam dziecku oglądać tv, a przy najmniej siedzieć ze mną.. ewentualnie leżeć…Tak wiem telewizor to zło! niektóre dzieci nie wiedzą do czego służy pilot, mój syn za to doskonale wie że pilot jest smaczny! Moja wina!! moja ..ale My lubimy zielonego misia,lubimy razem z nim tańczyć, wkurzają Nas tylko bańki, i prawie goły tyłek! bynajmniej mnie wkurza, bo młody ma zaciesz na buzi jakby ktoś mu milion dolców proponował! On się cieszy i ja też się cieszę bo w końcu siedzę , ewentualnie leżę!
Co wieczór , gdy już usypiamy, mam ogrom wyrzutów sumienia! za mało zabawy , za mało zabawy! ale nie potrafię cały dzień udawać kury! nie potrafię i to nie dlatego, że jeszcze zniosę to jajko, ale po prostu nie mam takiej potrzeby piać pół dnia, i tak na marginesie, czy Wy potraficie?
Za mało rozmawiamy! oj.. nie to że nie odzywam się do młodego wcale, mówię , tłumaczę , pokazuję..ale w pewnym momencie mam ochotę się zamknąć i nic nie mówić! Mimo że mąż twierdzi że gadam i gadam, to ja i tak uważam że za mało…
Nie rozumiem czasami własnego dziecka! mówili że będę wiedziała o co dziecku chodzi, powiem Wam, że gówno prawda, chwilami totalnie byłam zagubiona! nie wiedziałam o co chodzi, w sumie dalej tak jest, pokazuje pieska, ja mu go daje a on w bek i weź o co chodzi , a obok pieska leżała kaczka i to ją chciał! Chwilami mam ochotę wyjść i po prostu pójść przed siebie, ale za chwilę mi przechodzi, chociaż w sumie spacer dobrze by zrobił pewnie nie tylko mi..
Nie gotuję codziennie obiadów, nie to że jestem leniwa, albo że nie umiem gotować, ale po prostu nie chce mi się , ślęczeć przy garach a potem zmywać, młodemu ogarnę coś , a My coś tam zjemy zawsze, ewentualnie teściowa Nas poratuje pysznym obiadkiem!
Znacie osobę której rosną od razu suszone przyprawy!? tadam! to Ja! nie mam weny do kwiatów, co bym nie posadziła , nie zdąży urosnąć a już jest suche, i przysięgam że podlewam!!! Więc kwiaty w domu mam od mamy i teściowej i niech tak sobie rosną ,ja nawet nie przesadzam..
Nie prasuję wszystkich rzeczy, serio, a jak siadam do prasowania to zajmuje mi to pół mojego życia, a kosz na pranie … tam to jest dopiero historia, ubrania wysypują się jak chcą ,bo pranie miałam nastawić wczoraj, obiecuję zrobię to dzisiaj!
Dziecko uczy się chodzić, a ja jak ta sierota latam za nim żeby się książę nie przewrócił, bo dziwnym trafem tylko w mojej obecności traci równowagę z tatusiem to już chodzi, ba nawet biega…
Moje dziecko wieczorem zmienia karnację, jest brudne, a wkładając Go do wanny modlę się by ręce miał białe…brud jest oznaką ,że  bawił się wyśmienicie..
Czy tylko ja czuję się jak jakaś istota pozaziemska? może porwało mnie UFO? Czy tylko ja jestem taka fuj i blee? Czy są jeszcze mamuśki chociaż troszkę przypominające mnie?

mamostrefa i blogspot.

Przenieśliśmy się tu;) Przyjmijcie Nas w Wasze zacne grono:) dziś opublikujemy tu Nasz stary post kilkudniowy:) zabieramy go z innej platformy!:)